Pewna Chinka bardzo kochała swojego dziadka i kiedy zmarł postanowiła oddać mu cześć. W sposób szczególny - poświęcając kawałek swojego ciała na portret dziadunia. Wybrała się do salonu tatuażu, pokazała zdjęcie i tatuażysta szybko zabrał się do roboty. Jednak dziewczyna nie przemyślała jednej rzeczy...
...bo załóżmy, że kiedyś będzie miała ochotę na seks i przypadkiem będzie to mało chrześcijańska pozycja "na pieska".
Tylko po to, żeby jego oczy spotkały się z wielkimi oczami nieżyjącego dziadunia...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą