Mam sobie citorena z takowym silnikiem z 2012 roku, któremu stuknęło ponad 200tys., no i coś pieprznęło. Auto kupione i używane w Polsce. W jednym serwisie stwierdzili to i tamto i pieprzła pompa czynnika FAP, więc pojechałem do citroena. Okazuje się, że czynnika brak, pompa jest ok, ale filtr cząstek stałych jest zapełniony w ponad 100% i nadaje się tylko do wymiany, plus nowy czynnik. Regenerowany filtr za 1400zł, nowy za 3900zł, plus robocizna, czynnik z workiem(?) i jakieś programowanie.
Znajomy mówi, że wytnie to gówno(filtr cząstek stałych), i można będzie normalnie jeździć. Naturalnie o żadnych normach ełro wtedy nie ma mowy, ale samochód zyska trochę mocy na dodatek.
O co kurdwa w tym chodzi i co ja mam wybrać?
Znajomy mówi, że wytnie to gówno(filtr cząstek stałych), i można będzie normalnie jeździć. Naturalnie o żadnych normach ełro wtedy nie ma mowy, ale samochód zyska trochę mocy na dodatek.
O co kurdwa w tym chodzi i co ja mam wybrać?
--