:nevya
Wiem, że to naiwność myśleć, że głodny i spragniony nie będzie walczył o swoje życie czy nawet poprawę swojego bytu. To prawda, każdy chce przeżyć, ja też, ale mogę nie prać biustonosza, gdy widzę umierającego z pragnienia, trudniej oczywiście oddać ostatnią kropelkę wody umierającemu, gdy samemu umiera się z pragnienia.
Ale wojny na pewno nie polepszą bytu człowiekowi, silniejszemu tak, tylko że ten silniejszy wygrywa kosztem także niszczenia przyrody i kiedyś ta zniszczona przyroda stanie się groźniejsza, i zniszczy nawet najsilniejszego.
Wg mnie lepiej, aby ludzkość zainwestowała w oszczędzanie przyrody, poprawiała relacje między sobą, aby dzielić się rozsądnie tym, co wyprodukujemy, a przestała inwestować w wojny, wojować i wydzierać sobie nawzajem kromkę chleba, bo to do niczego dobrego nie prowadzi, tylko dodatkowo niszczy przyrodę.
A swoją drogą jestem ciekawa, jak dużą populację ludzi jest w stanie wyżywić nasza planeta Ziemia, bez wojen, bez marnowania żywności, bez szukania nowych np. na innych planetach miejsc na uprawy i produkcję żywności? Kiedy też wyczerpią się zasoby wody pitnej?
--
Czy można spełnić wszystkie swoje marzenia?
Tak, jeżeli będziesz miał/ła jedno marzenie, które brzmi: chcę osiągnąć w życiu tyle, ile tylko zdołam./moje/