To walka z mitycznym wrogiem. Największy jest problem z Solidarnością, bo to jej coś się ujebało, a PiS postanowił zrobić im dobrze. Ale gdzie tu sens i logika to nie rozumiem.

Solidarność już dawno pojebało, co rzucą jakiś pomysł na ustawę, to gorszy od poprzedniego.

Spokojnie. Sklepy sobie poradzą. Albo będą zwolnienia, albo w niedziele nie będzie handlu, ale będą inwentaryzacje, sprzątanie, przekładanie towaru. I ci najgłośniej krzyczący o wolnych niedzielach będą wrzucani w to w grafiku. A jeśli nie będą chcieli - do widzenia.

W takiej na przykład Holandii też wprowadzili zakaz handlu w niedziele. Później pozwolili na handel w jedną w miesiącu, następnie dwie, po czym we wszystkie, ale z ograniczeniami godzinowymi, a teraz mają zupełnie od tych ograniczeń odejść (albo już odeszli?) - bo tego chcieli ludzie. Ale nie. Bo Grażyna z Bożeną rzucają, że "Hurr durr na zachodzie som sklepy pozamykane w niedziele!".

Czytałem raporty ekonomiczne na podstawie badań w innych państw - nie mamy się czego obawiać.

:thementalist, a rozwiniesz nieco tę wypowiedź? Mamy się nie obawiać cięć etatów? Wzrostu bezrobocia? Ogromnych kolejek w sklepach w piątki i soboty? Czy tego, że ten projekt jednak zyska społeczne poparcie i się z niego nie wycofają?

:thementalist ale kto? Bo ja na duże zakupy mogę tylko w niedzielę. Obstawiam, że nie ja jedna :/

Ojciec już miał to okazję przećwiczyć. 11.XI (sobota) sklepy były zamknięte - z weekendu zostawała niedziela 12.XI. Mieszka niedaleko Wola Parku. W niedzielę korki do Wola Parku otaczały jego osiedle z dwóch stron. A kolejki do kas kończyły się między regałami, jak w szczycie przedświątecznym.

:thementalist , no to może trzeba było coś polskiego przeczytać:

https://www.rp.pl/Handel/171029656-BCC-Zakaz-handlu-w-niedziele-to-spadek-dochodow-budzetu-o-18-mld-zl.html

To urocze, że porównujemy się do bogatych państw, no ale cóż, może nie zawsze trzeba?

Dla mnie to kolejny dęty problem. Nie wiadomo jak reformować sądownictwo to niech ludzie pogadają o handlu w niedzielę.

Jakie bezrobocie? Przejdźcie się po każdym centrum handlowym i zobaczcie te ogłoszenia "przyjmiemy do pracy". Rotacja na poziomie 100% w rok (przy 12-osobowej załodze to co miesiąc zmienia się 1 osoba). Mam w rodzinie kierownika sklepu galeryjnego i 50% zwolnień to odejście do pracy w 5-6-dniowym trybie zatrudnienia, a ciągłe szkolenie nowych to koszmar, bo wdrożenie pracownika zajmuje tydzień, a po kolejnych trzech on kładzie papier, "bo mu się znudziło". W dobie rynku pracownika ta praca jest bardzo nieatrakcyjna i paradoksalnie ta ustawa może poprawić sytuację sklepów wielkopowierzchniowych na rynku walki o pracownika (które i tak biorą najtańszych pracowników z agencji).

:rots, a pomyślałeś o ludziach, którzy w weekendy sobie dorabiają? Np. o studentach? Ja na studiach dorabiałam na inwentaryzacjach czy akcjach promocyjnych, ale sporo miałam znajomych, którzy dorabiali na sklepowych kasach. Bo chcieli odciążyć finansowo rodziców.

Teraz nie dorobią.

Uwielbiam gdy ktoś wybiera jeden dość subiektywny argument i rozciąga go na wszystkich. Fajnie - ktoś pracuje i ucieka, bo mu się nie podoba praca. Zgadza się, są tacy ludzie. Dlatego należy dopierdolić wszystkim...

Spierdolidarność już całkiem pojebało

Malkontenci! Nareszcie PiS zrobił coś dobrego dla ludzi! Ja co prawda wolałbym, żeby sklepy były zamknięte też w soboty, piątki, poniedziałki i środy, ale od czegoś trzeba w końcu zacząć!

A jak to pójdzie dalej, to Sejm zakaże sprzedaży produktów mięsnych w piątki.

Mogli by też odcinać w niedziele internet, może z nudów ktoś poszedł by do kościoła albo pogadał z bliskimi

I tak nie robię .

Sprzedaż przez internet jest możliwa. A dostawa do domu?

:Jez_z_lasu No właśnie jak wynika z linka którego wyżej wkleiłem, Solidarność będzie naciskać i domagać się zakazu także sprzedaży przez internet. A poza tym chcą monitorować wszelkie obejścia zakazu, jakie przedsiębiorcy wymyślą i na bieżąco dopisywać je do ustawy...

Szkoda, że koło izraelskiej ambasady jest kijowo z parkowaniem. Dogadałbym się z nimi, otworzyłbym na ich terenie sklep dla gojów czynny w niedzielę (w szabas oczywiście zamknięty) i by mi solidaruchy mogły skoczyć.

:yoop

I to jest patent na obejście przepisów. Sklepy typu Drive, całkiem popularne rozwiązanie we Francji. Zamawiasz wszystko przez neta, płacisz, podjeżdzasz pod okienko/punkt odbioru i pakujesz zakupy. Sklep fizycznie niczego nie sprzedaje, wydaje tylko zamówiony towar.

:tilliatillia zakaz dotyczy handlu, więc "odbieranie zamówionych towarów" pod to podciągną. I zaprogramują tak zasilanie tego typu placówek, że w niedziele od 00:00 do 24:00 będzie wyłączone.

Były już takie akcje. Pewna drukarnia kupiła kiedyś maszynę poligraficzną w Izraelu. Maszyna działała jak złoto, cały tydzień, ale wyłączała się w piątek wieczorem i do niedzieli rano nie dawała się uruchomić.

Nie wiem jak handel bezpośredni (w sensie pójście do sklepu), tj. ja w sumie mogę w tygodniu/sobotę, więc osobiście średnio mnie to rusza, chociaż nie podoba mi się ustawianie prawa pod religię (gdzieś wyżej ktoś sam przytoczył wypowiedzi o "większej ilości czasu dla boga i rodziny" czy podobnie - o ile rodziny to jeszcze, chociaż gdybym chciał się z nimi spotkać, to zakupy bym tak ustalił żeby zrobić przed albo po, albo w ogóle innego dnia, po prostu; to jako niekatolik nie nawrócę się nagle bo mi sklepy pozamykali, raczej przeciwnie, bardziej znielubię kościół jako instytucję :P ).

Ale jeśli serio wezmą się za Internet i handel sieciowy, to chyba dołączę do ludzi którzy pójdą podpalić parlament czy coś (a sądzę że tacy będą). Tylko pamiętajcie żeby zamówić widły i pochodnie (i taczki do wywiezienia (p)osłów) przed niedzielą.

Po namyśle, powinien być minimum jeden wyjątek: jeśli w sobotę wypada święto, z powodu którego wszystko jest pozamykane, to któregoś z weekendowych dni sklepy spożywcze powinny być choć kilka godzin otwarte (powiedzmy do 14).

Niech to szybciej wejdzie, bo dzisiaj z racji braku miejsca na parkingach przy galerii zaczęli mi ulicę zastawiać

:tomcat_tc , na augustowskiej już chamy parkują?

:nevya no

Ktoś się zastanawiał, kto stoi za ustawą? Zaczynam mieć pewne podejrzenia..

Jakie są największe firmy handlowe działające w Polsce?
Pierwsza trójka to Jeronimo Martins (Biedronka), Lidl i Tesco (a jeszcze inne z tej branży też się w czołówce mieszczą) i nie są to polskie firmy.
Co zrobiła patriotyczna partia PiS? Uchwaliła zakaz handlu w niedzielę... Ustawa ma pewne wyłączenia (np. dla piekarni). Cóż za przypadek, że te firmy mają w swojej działalności piekarnictwo i faktycznie wypiekają pieczywo na miejscu.
No, to już wiemy, że firmy, które tak skutecznie drenują nasz rynek i tłuką kaskę, jak również stanowiły sztandarowy przykład wyzysku ("pani na kasie w biedronce"), będą miały jak pączki w maśle. Dzięki PiS polscy mali przedsiębiorcy będą mieli utrudniony handel, za to giganci zgarną jeszcze więcej.
Wniosek? Pracownicy będą zapieprzać tak jak do tej pory, absolutnie nic im się nie poprawi. Handel będzie taki jak był. Tylko jeszcze więcej kapitału będzie płynęło poza Polskę.
Podziękujmy komunistycznym patriotom z PiS i Solidarności

:yoop
Nie wiem jak to rozwiążą, ale w Niemczech (gdzie działa zakaz handlu w niedzielę) piekarnia była w hiperach już poza kasami. W niedzielę działała faktycznie tylko piekarnia, bo dalej byla metalowa roleta.
Lidl był zamknięty, Kauflandy i wszelkie inne też. Tylko piekarnie, restauracje, cukiernie. I nie wiem czemu siłownia była też otwarta. Ale dla mnie ok.
Przynajmniej tak było tam, dokąd ja chodziłam.
Bułki wypiekali też na stacji benzynowej mimo wąskiego asortymentu.

:yoop - siedź cicho, bo w senacie to usuną i będziesz popylał na zakupy w sobotę albo wcale.

:mojs Właśnie w taki sam sposób zamierzam w ewentualnej przyszłości zakupić ziemię rolną.