https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Gówniak
"Gówniak, widok z góry" powala

:discordia nie wiem, też nie lubię tego słowa, dlatego się czepiam Drażni mnie prawie tak samo jak hałaśliwe dzieci

:miss_cappuccino Dobre Na tym forum, jak i na całym JM pojawiały się już inne, mniej lub bardziej wulgarne wyrazy. Nie uważasz chyba, że każde z nich można umieścić w reklamie. Co do klientów, to cenię sobie anonimowość w internecie, stąd brak zdjęcia. Pewnie, że wszystko da się znaleźć, ale wątpię żeby komuś aż tak bardzo na tym zależało.

:ssneaky
Anonimowość w internecie oznacza jedno. Boisz się firmować swoje słowa swoją twarzą. Tyle w temacie.

Nie znam się na dzieciach, więc w tej kwestii nie pomogę. Nie wiem też jak wysoko masz strop ale pomysł :Maciej1988 ze styropianem ma sens, a jeszcze lepszy efekt to podwieszany sufit i wełna mineralna, Wersja wypas to maty/panele wygłuszające takie jakie są używane do izolacji akustycznej wentylacji. Jednak najlepszy skutek by był, gdyby elementy wygłuszające były na podłodze sąsiadów. Jeśli mają panele podłogowe, to w sumie prosta robota. Jeśli są ogarnięci, a dzieciaki faktycznie mocno dają się we znaki to mogliby to rozważyć.

:ethordin
W sumie masz rację... Z tego co mi wiadomo, serio są biedni, bo mają problem z dostępem do wody pitnej. wysyłać im takie marudy to było by za dużo.
:ssneaky
Nie podpuszczaj, już była jedna, co mówiła, że nie potrafimy edytować zdjęć i w paintcie. I były zabawne filmy z tego.

:ssneaky nie przepraszam chciałem Cię obrazić

to właśnie mentalna gimbaza wprowadziła to idiotyczne słowo do obiegu

chyba niema innej rzeczy która mnie tak drażni (no może jeszcze Połomski)

pierwszy raz kogoś tutaj tak wprost obraziłem ,a chwilkę tutaj jestem .

Abstrahując od Twojego problemu dzieci to nie jest jakiś osobny gatunek to dzieci hm też nim byłeś i taaadam wszyscy dookoła.

Jakbyś podejrzewał że sąsiad leje żone napisałbyś że :..jakaś ku*wa sie drze co noc..gdzie zgłosić?

:yanzy
Pewnie użył by słowa "karyna" "labzdziachara" albo coś w ten deseń. Wg mnie gowniak jest mniej obraźliwe niż typowy "szczyl". Gowniak to chyba zdrobnienie od gowniarz.

:tynf Kuźwa. Dałem ci okejkę, a potem spojrzałem na swój avatar

:tynf Pozwól, że wyjaśnię. Ważne są tylko te z moich wypowiedzi, które mają związek z moją branżą. Ostatni temat, w którym dość mocno się udzielałem, to zatrzymanie orszaku ślubnego przez policję. W komentarzach wziąłem stronę policji, ale dostałem mnóstwo minusów, od osób o odmiennym zdaniu. Moja opinia w tej sprawie nie ma absolutnie żadnego wpływu na moje zawodowe kompetencje i chciałbym, żeby tak zostało.

:mojs gówniarz dla mnie to rodzaj zachowania coś jak wieśniak to nie jest mieszkaniec wsi tylko wieśniak poprostu

gówniak jest jakieś pogardliwe,okropne,poniżające wręcz i nie jestem w tym twierdzeniu osamotniony

:yanzy
Nie wiem, ja tam tylko wyraziłem swoje zdanie... Ale jestem przyzwyczajony, że jest ono nie brane pod uwagę nigdzie i nigdy...
Więc powiem - ja tam nie lubię dzieci...

:mojs spoko nikt nikomu nie karze (tak wiem) lubić dzieci

:ssneaky
Dlatego trzeba tak dobierać słowa i tematy byś mógł pokazać twarz i nie wstydzić się żadnego słowa.

:mojs
Skoro nie lubisz dzieci to musisz zapomnieć... Ty już wiesz o kim.

:yanzy ktoś może komuś kazać lubić dzieci za karę

:yanzy
Jak nie karze jak każe?

:tynf
Dobrze kombinujesz.

:tynf Nie chodzi o wstydzenie się. Chodzi o to, że jeśli wypowiem się w wątku o imigrantach, to ktoś mógłby powiedzieć: "Z tym nie będę współpracować, bo jest przeciwko przyjmowaniu uchodźców". Jeśli byłbym za, to naraziłbym się innej grupie. Moja opinia w tej sprawie nie ma związku z kompetencjami zawodowymi. Rozwiązania są dwa - nie komentować, lub robić to względnie anonimowo.

:tynf
O Kociej? No w sumie... Smutno bez niej.
:miss_cappuccino
Mieszkałem przez 3 miesiące u brata, z bratanicą. Nie powiem, mogłem się pobawić, odmozdzyc etc, ale na dłuższą metę to nie dla mnie. Dzieci są fajne jak śpią i nie są moje. O.

:yanzy
Ty uważaj, bo przyjdzie zdeklarowany Wieśniak :Radio i ci wytłumaczy, że tkwisz w błędzie.

:ssneaky
Sorry za flood ale... Nie. Można iść, powiedzieć co się sądzi, a potem jak sąsiedzi będą chujkami i będą w necie Twoja firmę oczerniac, zgłosić sprawę o zniesławienie, 212. Tam coś powinno być, że nie korzystali z twoich usług a jednak wyrazili negatywna opinie i niszczą Ci firmę. Proste. Trzeba twardym być, nie mietkim.
Ps:
Polecam puszczać głośno muzykę na głośnikach. Coś czego nie lubią sąsiedzi, ale to jak będziesz miał "wojnę".

Słowo "gówniak" po raz pierwszy pojawiło się na karaczanie, skąd zostało zapożyczone i rozpowszechnione na portalu dla największych zj*ebów w internecie, czyli na wykop.pl, a stamtąd już rozlało się po całej sieci. Podobnie jak wszystkie sebixy, karyny, grażyny, stulejarze, przegrywy i cała reszta tej nomenklatury rodem z gimnazjum.

Tyle tytułem etymologii.

Co do autora wątku - cywilizowani ludzie rozwiązują problemy na płaszczyźnie dialogu. Idź, porozmawiaj i postaraj się znaleźć jakiś konsensus. Podp*ierdalanie sąsiadów niczego nie zmieni na lepsze, a jedynie zaogni problem. Albo po prostu weź kredyt i kup se dom.

Zaraz wyjdzie, ze to kolejny eksperyment psychologiczny

Kilka lat i mu przejdzie []

U mnie praktycznie każdej nocy od około 1 do 3 w nocy dzieciak sąsiadów się drze jakby go obdzierano ze skóry. Żona raz nawet mnie wyganiała, żebym poszedł spytać czy nic się nie stało albo wręcz na pogotowie dzwonić. Uspokoiłem i przypomniałem jak nasze młode miało kolki i potrafiło się dwie noce drzeć bez przerwy.
Nie wpadłbym żeby donosić na sąsiada bo mu dzieciak ryczy. Poważnie. Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że w ogóle można wpaść na taki pomysł..
Rozumiem wku*w jak imbecyl naparza muzyką, jak robole MUSZĄ o 6 rano napieprzać wiertłami żeby potem od 9 rano być cicho jak myszki, rozumiem imprezy.
Ale donosić i robić dodatkowe problemy rodzicom bo im się dzieciak drze? I to jeszcze tchórzliwie anonimowo? Oj chłopie, dobrze robisz, że się chowasz ze swoją tożsamością w necie. Bo nieważne kim tam jesteś i co porabiasz, nie chciałbym mieć z tobą nic do czynienia

:ssneaky Myślę, że w wielu przypadkach tak właśnie brzmi wychowywanie.

miki Jedno pytanie, wzorze cnót wszelakich. Ile dni z rzędu będziesz słuchał płaczu dziecka i wciąż będziesz pewny, że nic złego się nie dzieje? Kilka dni, tygodni, miesięcy, a może lat?

Dziecka czy gówniaka? Bo zaczynasz się gubić w zeznaniach troskliwy misiu.