"Motocykl musiał zostać gdzieś przewieziony, a więc trzeba było wrzucić go na autokar. Nie na przyczepkę, nie do luku bagażowego, ale dosłownie na autokar — na jego dach. Panowie nie mieli wózków widłowych, ani innych tego typu wynalazków, więc jeden z nich użył do tego głowy. Bez trzymanki, po drabinie."
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą