Lech Poznań pokazał, że można wygrać (4:1) i awansować do kolejnej rundy eliminacji Ligi Konferencji, a przy tym palić się ze wstydu. Mistrzowie Polski wyeliminowali bowiem półamatorów z Vikingura Rejkjavik dopiero po dogrywce, bo wcześniej zaprzepaścili doskonałe okazje – z nietrafieniem do pustej bramki włącznie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą