Odbierasz podejrzane paczki?
Wyobraź sobie, że przychodzi do ciebie paczka, która wygląda jakby odbyła bardzo długą i ciężką drogę...
Cóż może się w niej znajdować? Może lepiej nie odbierać?
Ale paczka to zawsze paczka i do tego za darmo... Odbierasz... I zaczynasz rozpakowywać...
Czy życie malarza malującego akty jest ciekawe? Przekonajmy się...
Wojciech Weiss (1875-1950)
Profesor ASP w Krakowie. Malarz - akty, portrety, pejzaże, kwiaty; grafik
Pewna modelka, znana z ciętego języka, zgodziła się pozować początkującemu podówczas Weissowi.
- Proszę się rozebrać - powiedział malarz - chcę obejrzeć pani figurę.
- Chętnie, ale wpierw niech mi pan pokaże swoje szkice. Chcę się przekonać, czy w ogóle warto się rozbierać...
***
Wojciech Weiss miał psa. Któregoś dnia pies się zaziębił i artysta wezwał znakomitego laryngologa. Po zbadaniu przez niego psa, artysta powiedział do lekarza:
- Widzi pan. Zwróciłem się do znakomitego lekarza, bo pies mój na to zasługuje.
Po tygodniu laryngolog zadzwonił do Weissa:
- Drogi mistrzu, chciałem prosić, aby pan pomalował moją kuchnię.
Zanim zdumiony artysta zdążył odpowiedzieć, lekarz dodał:
- Widzi pan, chciałem zwrócić się do jakiejś znakomitości... Moja kuchnia na to zasługuje...!
***
Obecny na ślubie jednej ze swoich modelek Wojciech Weiss powiedział:
- Pierwszy raz widzę ją ubraną. Nie przypuszczałem wcale, że to taka czarująca kobieta...
***
Pewien przemysłowiec zwrócił się z pretensją do swojej żony:
- Mówiono mi, że wczoraj pozowałaś do aktu malarzowi Wojciechowi Weissowi.
- Owszem - odpowiedziała dama - ale bądź spokojny. Nigdy nie zdobyłabym się na to, aby stać nago w jednym pokoju z mężczyzną. Na szczęście było tam jeszcze kilku jego kolegów...
W poprzednich odcinkach...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą