Jaki ojciec taki syn
barszczu
·
10 października 2001
10 131
7
4
- Tato, ile kilometrów ma Nil?
- Nie wiem.
- A kto to był Dąbrowski?
- Nie wiem.
- A stolicą jakiego państwa jest Madryt?
- Nie wiem.
- Synku, nie dręcz tatusia - prosi matka.
Hodowca komarów
barszcz
·
10 października 2001
10 731
9
3
Przychodzi baba na targ i patrzy, a tam jakiś facet się wydziera:
- Komary, sprzedaję komary w słoikach, po 5 zł za jednego komara w słoiku!!!
Baba podchodzi do faceta i mówi:
- Panie, co pan, komara za 5zł? Zwariował pan?
- Nie, nie, proszę pani, każdy z tych komarów jest wytresowany. Jak go pani postawi na stoliku przy łóżku, rozbierze się, wskoczy do łóżka i wypuści komara ze słoika, to on pani zrobi tak dobrze, jak nigdy pani nie miała w życiu!
Dwie spółki - polska i amerykańska - zdecydowały co rok urządzać zawody kajakarskie z ośmioosobową załogą. Obie drużyny cały rok trenowały intensywnie, a kiedy nadszedł dzień zawodów, każda drużyna była w pełni sił.
Jednak to Amerykanie wygrali - przewagą ponad jednego kilometra.
Po przegranej drużyna polska upadła na duchu. Główny menedżer zdecydował, że należy postarać się wygrać w kolejnych zawodach i utworzyć pecjalną grupę w celu rozwiązania problemu. Grupa ta po przeprowadzeniu licznych badań odkryła, że Amerykanie mieli siedmiu mężczyzn przy wiosłach i jednego dowodzącego, podczas gdy drużyna polska miała jednego mężczyznę przy wiosłach i siedmiu dowodzących. W tej sytuacji, menedżer dał oczywisty dowód swoich umiejętności kierowniczych: zatrudnił spółkę konsultacyjną do szczegółowego zanalizowania struktury drużyny polskiej.
Po wielu miesiącach wytężonej pracy eksperci doszli do wniosku, że w skład drużyny polskiej wchodziło zbyt wiele osób dowodzących, a za mało wiosłujących. Podpierając się raportem ekspertów, zarząd natychmiast zdecydował się zmienić strukturę załogi: teraz było tylko czterech dowodzących, dwóch nadzorujących dowodzących, jeden szef nadzorujących i jeden wiosłujący. Ponadto wprowadzono serie punktów, po to, by dać wiosłującemu motywację:
"Musimy poszerzyć zakres jego pracy i nadać mu większą odpowiedzialność".
W kolejnym roku Amerykanie wygrali przewagą dwóch kilometrów. Spółka polska natychmiast zwolniła wiosłującego z powodu znikomych rezultatów osiągniętych w pracy, ale mimo to przyznała premie grupie dowodzących, jako rekompensatę za wielką gorliwość zademonstrowaną przez drużynę. Spółka konsultacyjna przygotowała serię badań, dzięki którym wykazała, iż obrana taktyka była dobra; również, że motywacja była właściwa, ale że wykorzystana materia powinna ulec polepszeniu.
Następnie spółka polska zajęła się projektowaniem nowej łodzi...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą