Lata 90. miały to do siebie, że wiele rzeczy obecnych w tamtych czasach na zawsze zniknęło z naszego życia. W odniesieniu do nich używa się zwykle januszowego określenia "kiedyś to było" lub bardziej młodzieżowego "gimby nie znajo". Internauci dzielą się nostalgicznymi wspomnieniami na Twitterze i uzbierało się tego już całkiem sporo.
Dzisiejsze dzieciaki nigdy nie poznają strasznego uczucia, kiedy kupowaliśmy cały album dla jednej piosenki i okazywało się, że reszta kawałków ssie.
Dzisiejsze dzieciaki nigdy nie nie zaznają potrzeby maksymalnego ograniczania liczby znaków w wiadomościach tekstowych i używania wszystkich możliwych skrótów, żeby nie policzyło za dwa SMS-y.
Łącza internetowe bywały tak wolne, że ściąganie czegokolwiek z sieci często nie miało żadnego sensu.
Dzieciaki w dzisiejszych czasach nigdy nie dowiedzą się jak było zanim wszyscy posiadali własne telefony komórkowe i trzeba było używać rodzinnego telefonu domowego, żeby zadzwonić do kolegi i zapytać jego rodziców, czy można z nim pogadać.
Dzisiejsze dzieciaki nigdy nie poznają uczucia, kiedy wszystkie kopie filmu, który chciałeś wypożyczyć, zostały już zabrane, ale sprzedawca znajdował tytuł w stosie oddanych kaset.
Wypożyczanie filmów i przegrywanie ich na własne kasety.
Dzisiejsze dzieciaki nie dowiedzą się, na jaką odwagę trzeba było się zdobyć, aby zadzwonić do domu kolegi i prosić rodziców, aby podali go do telefonu.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą