Faktopedia DCLXIV - Ile czasu potrzebowałby komputer NASA z lat 60. do wykopania 1 bitcoina
Dziś m.in. wielkie tsunami na jeziorze w Norwegii, najbardziej zagrożony wyginięciem ssak oraz ciekawy sposób, w jaki węgierscy rodzice zachęcają swoje dzieci do jedzenia marchewki.
Mała Wenus - najpiękniejsza w historii kobieta z wyprutymi flakami
Starożytne rzeźby i wzorowane na nich prace późniejszych artystów cechują się niesamowitym pietyzmem w oddaniu fizycznej naturalności postaci człowieka. Twórcy tych dzieł dużo czasu poświęcili na dokładne analizowanie budowy ludzkiego ciała. Jak się okazuje – nie tylko z zewnątrz, ale i od środka.
W dzisiejszym odcinku o Vice, która chciała zarobić łatwe pieniądze. 16-latka nie spodziewała się, że facet, który miał ją rozdziewiczyć, okaże się nie tym, za kogo go miała...
Tegoroczny sezon wakacyjny nad morzem osiąga szczyt cebulactwa. Przekonują się o tym codziennie kelnerki, które otrzymują żenujące napiwki.
Po tym, jak wydałam rodzinie resztę, w zamian dostałam żeton na myjnię. Ojciec dzieci stwierdził, że to wartość pięciu złotych. Tyle że ja nawet nie mam prawa jazdy. Wstyd i żenada
- mówi w rozmowie z portalem
O2.pl pracownica smażalni. Dodaje też, że wcześniej w rachunkach znalazła m.in. próbki kosmetyków z czasopism, cukierki, a nawet prezerwatywę.
Sytuacja z wczoraj. Rodzina z dwójką dzieci. Bardzo dobrze ubrani. Rachunek wyniósł ponad 200 złotych. Gdy wydawałam resztę mężczyzna stwierdził, że nie da mi napiwku, bo nie starczy mu na lody dla dzieci. Reszta to było 80 złotych
- żali się inna kelnerka.
Zdaniem pracownic nadmorskich lokali Polacy cechują się wyjątkowym cebulactwem:
Uważają, że wszystko im się należy. Najlepiej za darmo. Potrafią zwrócić w połowie zjedzone danie, bo według nich jest zimne. Nie chcą za nie płacić. Tylko dlaczego zjedli już tak dużo?
Mama Kacperka chciała zapodać znajomym śmieszną anegdotkę z rodzinnych wczasów na Krecie. Zamiast tego znalazła się w ogniu krytyki i w efekcie musiała usunąć wpis. Czujni internauci zrobili jednak screen i podesłali go twórcom fanpage "Grażyny na forach":
Internauci nie mieli litości dla kobiety - zwłaszcza że negatywne opinie na temat zachowania Kacperka można było znaleźć w opiniach na temat hotelu.
Potem zdziwienie, że powstają hotele czy knajpy bez dzieci. Nic dziwnego. Szkoda tylko, że wszystkich rodziców się postrzega później przez pryzmat takich przypadków. Jechaliśmy ostatnio pociągiem. Jechało kilkoro rodziców czy też opiekunów z dziećmi. Zdecydowana większość tych dzieciaków (takie poniżej piątego roku życia) zachowywała się dosłownie jak małpy. Biegały, darły się, kopały. Jeden usiadł koło drzwi i dosłownie nap*** butami w szybę. MaDki i tateły - zero reakcji. Tego dziecka z posta to mi szkoda
- napisała oburzona użytkowniczka Facebooka.
"Madka" nie przeprosiła za skandaliczne zachowanie syna.
Na profilu
Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych pojawił się cytat niedawnej wypowiedzi Tadeusza Cymańskiego. Polityk PiS miał w jednym z wywiadów przyznać się do stosowania przemocy wobec niemowlęcia. Ośrodek zapowiada, że pociągnie Cymańskiego do odpowiedzialności karnej:
W normalnym kraju polityk, który pobił dziecko byłby skończony. W Polsce koledzy partyjni klapią go po plecach. Co zrobił Cymański? Uderzał dłonią kilkumiesięczne niemowlę, bo kręciło się, gdy zmieniał mu pieluszkę. Sam przyznał się do tego i chełpi się tym co zrobił, bowiem uważa, że należy bić dzieci.
To jego wypowiedzi:
Kiedyś przewijałem dziecko w pieluszce, wierzgało, wierzgało, mówię: „przestań, przestań”, nerwy puściły, dałem klapsa. Spojrzał, zaniósł się płaczem, a żona: »co ty zrobiłeś?!«.
W związku z wypowiedziami posła Cymańskiego nasz Ośrodek złoży zawiadomienie o popełnieniu przestępstw ściganych z urzędu.
Chodzi o znęcanie się nad dzieckiem, bo bicie niemowlęcia trudno inaczej zakwalifikować oraz o przestępstwa związane z wielokrotnym publicznym pochwalaniem przestępstwa.
Sam Cymański niedawno bronił swojej wypowiedzi i prosił o niepotępianie rodziców, którym czasem puszczają nerwy:
Biorę w obronę rodziców, którym zdarzy się czasem stracić panowanie. Są okoliczności łagodzące, zdarzenie jest złe. A proszę i apeluję, żeby nie potępiać rodziców, którzy w sytuacji czasami bez wyjścia, na przykład dziecko na ulicę biegnie albo bierze gorące do ręki...
Igor Rausis wpadł na gorącym uczynku podczas turnieju w Strasburgu. 58-latek, który w swojej karierze reprezentował m.in. Bangladesz, Czechy i Łotwę, wbrew zasadom używał telefonu... w toalecie. Na jego nieszczęście ktoś zrobił mu zdjęcie i natychmiast upublicznił. Mężczyzna przyznał się do oszustwa. Żeby było śmieszniej, pogrążył swoją karierę dla nagrody w wysokości... 1130 dolarów. Było warto?
Brittany Zachora przyznała się do stawianych jej zarzutów wykorzystywania seksualnego nieletniego ucznia i zmuszania jego 11-letniego kolegi do pozostawania w sali i przyglądania się scenom seksu. Kobieta próbowała przekonać ławę przysięgłych, że nie jest potworem:
Jestem dobrym człowiekiem, popełniłam błąd i żałuję go. Staram się żyć zgodnie z prawem, przestrzegać przepisów. Nie jestem zagrożeniem dla społeczeństwa.
Niestety dla niej nikt nie uwierzył w jej zapewnienia. Zboczona nauczycielka została skazana na najwyższy wymiar kary. Spędzi za kratkami najbliższe 20 lat.
Mieszkanka republiki Czuwaszja wpadła na ambitny pomysł zarobienia łatwych pieniędzy. 16-letnia Vika umówiła się z 32-letnim Saidem M. Klient miał zapłacić jej 5 tys. dolarów za możliwość rozdziewiczenia. Dziewczyna nie wiedziała jednak, że mężczyzna jest handlarzem ludzkim towarem. 32-latek zwabił Vikę do Moskwy, po czym spotkał się z potencjalnym kupcem. Ten miał zapłacić Saidowi 500 tys. rubli w zamian za 16-latkę. Do transakcji na szczęście nie doszło - tajemniczy kupiec okazał się być podstawionym agentem policji. 32-latek został aresztowany, a Vika uwolniona i zabrana do szpitala. Teraz już na pewno nie pojedzie bez rodziców na dalekie wycieczki.
Źródła:
1,
2,
3,
4,
5
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą