Jak to było naprawdę...
iwciaa
·
1 września 2001
12 715
17
8
Pewnego dnia w rajskim ogrodzie, Ewa zwraca się do Boga.
- Mam problem.
- O co chodzi Ewo?
- Ja wiem, że dzięki Tobie istnieję i mam ten przepiękny ogród, wszystkie zwierzęta, tego zabawnego węża, ale ja po prostu nie jestem szczęśliwa.
- Dlaczego Ewo?
- Jestem samotna i po prostu rzygać mi się chce jabłkami.
- Aha Ewo, w takim wypadku stworze ci mężczyznę.
- Co to jest "mężczyzna"?
Sala sądowa - najidiotyczniejsze prawa, jakie kiedykolwiek wynaleziono, a które, co gorsza, nadal są legalne!!! I to nigdzie indziej tylko w Stanach Zjednoczonych, krainie marzeń, gdzie dla inteligentnych i ciężko pracujących jest raj na ziemi.
Patrząc na niektóre z zakazów, to polscy politycy bardzo szybko nadganiają brakujący do Amerykanów dystans. Wesołej lektury ;)
Prawa stanowe
Floryda
Gdy do parkomatu zostaje przywiązany słoń - opłata jest dwukrotnie większa niż za samochód.
W publicznych miejscach nie wolno śpiewać w stroju kąpielowym.
Kontakty na tle seksualnym z jeżozwierzami są zabronione.
Nie wolno stłuc więcej niż trzech naczyń dziennie i wyszczerbić więcej kubków niż cztery.
Wychodzi zakrwawiony kangur z autobusu.
- Co ci się stało? - pyta stojący obok człowiek.
- Ktoś próbował mi wyrwać torbę!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą