Ogólnie dzieci są zabawne. Całe mnóstwo zabawy i kupa śmiechu. Rodzice też się śmieją - przez łzy, bo zbyt dobrze znają to z autopsji...
#1.
Chciałbym być tak odważny, jak moje dziecko, które właśnie zjadło zero kęsów swojego obiadu. Dosłownie 6 minut po tym, jak sprzątnięto ze stołu, młoda poprosiła mamę o jakąś przekąskę.
#2.
Moje dziecko zagroziło, że wstrzyma oddech, dopóki nie dam jej deseru. Zemdlała i leży na podłodze w kuchni. Nie negocjuję z terrorystami.
#3.
Kelnerka przynosi nam jedzenie: 5-latek: Nie lubię naleśników. Ja: No to dlaczego zamówiłeś naleśniki? 5-latek: Spanikowałem.
#4.
Jestem szczęśliwy, że posiadamy 10 tysięcy pluszowych zabawek, a moja córeczka zasypia ze słoikiem orzeszków.
#5.
Obecnie pomagam mojemu synowi szukać czekolady, którą zjadłem zeszłej nocy.
#6.
Jeżeli doświadczeniem w sprzedaży nie jest codzienne przekonywanie moich dzieci, by zjadły to, co ugotowałam zeszłej nocy, to już sama nie wiem, co jest.
#7.
Rodzicielstwo jest pełne niespodzianek. Przygotowałem mojemu dziecku jego ulubione śniadanie - jogurt z brzoskwiniami. NIESPODZIANKA! Teraz nienawidzi jogurtu. I brzoskwiń.
#8.
Jeżeli chcę, żeby moje dziecko coś zjadło, największą szansę mam kładąc jedzenie na moim talerzu. Najwidoczniej jedzenie na moim talerzu staje się natychmiast apetyczne.
#9.
Kłóciłem się z moim dwuletnim dzieckiem przez 30 minut, dlaczego musi nosić spodnie. Teraz siedzimy obaj w bieliźnie i wcinamy pączki.
#10.
Jest tylko mala różnica pomiędzy koniem jedzącym siano i moimi dziećmi wcinającymi spaghetti.
#11.
7-latek: Mam kaczą kupkę na ręku. Ja: OK. Niczego nie dotykaj, aż dojedziemy do domu * odwracam się w fotelu i widzę, jak 7-latek właśnie je krakersy
#12.
Nie jestem całkowicie pewny, co moje dzieci robiły w pokoju, ale sądząc po wzorze brudu, powiedziałbym, że rytualnie złożyły czekoladowego pączka w ofierze.
#13.
4-latek: Mogę banana? Ja: Tak, oczywiście. 4-latek rzucając banana na ziemię: NIENAWIDZĘ BANANÓW.
#14.
Kiedy twoje dzieci pytają: "co na obiad?", odpowiedź w ogóle nie ma znaczenia. I tak zareagują, jakbyś miała je nakarmić marynowanymi tyłkami małp.
#15.
Przygotowałam jedzenie dla mojego syna i usiadłam naprzeciwko niego, jakby miał zamiar je zjeść. Potem się śmialiśmy i śmialiśmy...
#16.
Zanim jeszcze miałam dzieci, nie zdawałam sobie sprawy, że można zniszczyć cały dom przy pomocy batonika musli.
#17.
Mój syn posiada supermoc zmiany jednego krakersa w 5 kilogramów okruszków.
#18.
Jako rodzic nauczyłam się akceptować fakt, że nie da się uciec od swoich problemów. Zawsze cię znajdą. I zażądają owocowej przekąski.
#19.
Moje dzieci nie potrafią znaleźć swoich butów, gdy ich potrzebują, ale zawsze odnajdą maleńki kawałek cebuli na talerzu.
#20.
To samo dziecko, które twierdziło, że potrzebuje fidget spinnera, ponieważ "nie może się skupić", właśnie spędziło 8 minut na wydłubywaniu każdego ziarenka sezamu ze swojej bułki.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą