Nastoletni Paul Horner został w USA skazany na 25 lat więzienia za głupi żart. Chłopak z zemsty za przegraną grę nasłał na dom swojego oponenta oddział specjalny policji. Taki popularny od jakiegoś czasu prank, nazywany swatting.
Swatting polega na zawiadamianiu policji o niezaistniałym poważnym przestępstwie - zabójstwie, porwaniu, handlu narkotykami czy podłożeniu bomby - ze wskazaniem adresu celu "żartu", pozyskanego przez internet. Ofiarami zwykle są przeciwnicy z gier online, którzy okazali się lepsi od sprawcy, a
swatting jest formą odegrania się. Ze względu na wagę zgłaszanych przestępstw, mieszkania i domy są zwykle siłą szturmowane przez pododdziały antyterrorystyczne policji, tzw. SWAT.
Paul Horner po przegranym starciu w Battlefield 4 zidentyfikował adres IP drugiego gracza i na jego podstawie namierzył jego adres rzeczywisty. Następnie zadzwonił na policję, mówiąc, że znajduje się pod tym adresem, że zastrzelił cztery osoby i zabije każdego policjanta, który się pojawi na miejscu.
Za swój czyn 15-latek został oskarżony o akt terroryzmu wewnętrznego, ponieważ w czasie szturmu policji ojciec mieszkającego tam chłopaka został poważnie ranny i odniósł obrażenia zagrażające jego życiu.
Przedstawiciele władz podkreślają szkodliwość tej zabawy, która marnuje publiczne pieniądze, czas funkcjonariuszy, którzy w tym czasie mogą być potrzebni w innym miejscu i, jak boleśnie pokazuje ten przypadek, stwarzają zagrożenie dla osób będących celem
swattingu.
AKTUALIZACJA: Wiadomość ta, jak sprawdziliśmy na
Snopes, okazała się dość starym
fejkiem, ale postanowiliśmy ją mimo wszystko zamieścić, ponieważ tego typu fejki mają swój wymiar edukacyjny i może jakiś małolat dwa razy się zastanowi, zanim zrobi komuś kretyńskiego
pranka, który zakończy się tragicznie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą