Szukaj Pokaż menu

Dziewczyny w letnich sukienkach

47 681  
481   44  
Tak, tak, wiemy, że dopiero zbliża się wiosna i do lata jeszcze musimy chwilę poczekać, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby już dziś podziwiać te ślicznotki w letnich sukienkach.

Nawet królowa brytyjska nie może łamać tych zasad etykiety

215 461  
719   79  
Myślicie, że będąc członkiem rodziny królewskiej możecie łamać prawo? Nie. Czego nie mogą lub przynajmniej nie powinni robić?

#1. Nie mogą głosować

7 interesujących, choć mało znanych faktów o kamikaze

208 226  
766   172  
Kamikaze - japońscy żołnierze gotowi poświęcić własne życie, byle tylko zadać więcej strat wrogowi - zyskali sławę na całym świecie. Zwykle byli to ochotnicy, ale zdarzało się, że to dowódcy przydzielali określonym żołnierzom samobójcze misje.

#1.

Porucznik Fusata Iida uznawany jest za pierwszego oficjalnego kamikaze, jednak dopiero trzy lata po jego śmierci rozpoczęto celowe ataki samobójcze. Samolot Iidy został trafiony 7 grudnia 1941 roku podczas japońskiego nalotu na Pearl Harbor. Uszkodzenia okazały się zbyt poważne, by wrócić do bazy, dlatego 28-letni pilot zdecydował się na rozbicie samolotu. Celem ataku był Hangar 101 w samym sercu amerykańskiej bazy. Przeciwnicy zdołali jednak zorientować się w zamiarach Japończyka i ostrzelali maszynę z ziemi, tak że rozbiła się nieco dalej, nie powodując zamierzonych strat.

#2.


Powstanie oddziałów kamikaze dowodzi przede wszystkim japońskiej bezradności w starciu z Amerykanami. Inaczej nigdy nie uznano by celowego rozbijania własnych samolotów i poświęcania życia pilotów za dobry pomysł. Tymczasem w 1944 roku pomysł ten wydawał się jedynym rokującym. Na pierwszy rzut wybrano 24 ochotników. Pierwsi faktyczni kamikaze zaatakowali 25 października 1944 roku, zatapiając amerykański lotniskowiec USS St. Lo i odsyłając na dno oceanu setkę marynarzy wroga.

#3.


Wszyscy kamikaze przed wzięciem udziału w misji mieli obowiązek spisania testamentu i napisania listu do rodziny. Zachowane po dziś dzień przejmujące świadectwa dają brutalny obraz tego, jak wyglądała wojna po przegrywającej stronie. Coraz mocniej przypierani do muru Japończycy uciekali się do bardzo ofiarnych sposobów, gotowi oddać życie za swój kraj. To właśnie element wspólny, łączący wszystkie listy - tak dzisiaj lekceważona miłość do ojczyzny.

#4.


Dostanie się do oddziału kamikaze stanowiło dla japońskich pilotów pewien specyficzny rodzaj zaszczytu. Do poszczególnych jednostek wcielano zarówno ochotników, jak i żołnierzy wskazywanych przez dowódców. Choć perspektywa śmierci w boju nikomu nie wydaje się szczególnie atrakcyjna, więcej żalu mieli zwykle ci piloci, którzy z jakiegoś powodu nie zostali przyjęci niż ci, którzy zdołali dostać się do kamikaze.

#5.


Z oczywistych względów do misji kamikaze nie wybierano najlepszych samolotów. Stosowano częściowo uszkodzone maszyny, które i tak prędzej czy później musiałyby zostać wycofane z użytku. Miało to także swoją gorszą stronę - zdarzało się bowiem, że niedoszły pilot samobójca nie był w stanie dolecieć do celu i musiał lądować awaryjnie wraz z przyczepioną do samolotu bombą. Takehiko Ena brał udział w trzech próbach samobójczych, za każdym razem jednak na drodze stawały przyczyny techniczne. Przed czwartym podejściem skończyła się wojna.

#6.


Kamikaze poświęcali życie z miłości do ojczyzny - dokonywali największego poświęcenia, jedyne co zyskując w zamian to szacunek i wzmiankę w kronice. W takiej sytuacji niezręcznie było powiedzieć, że ktoś coś schrzanił. O zmarłych kamikaze mówiło się tylko dobrze - tak jak o komandorze Masafumi, którego pochowano z wszelkimi honorami, przypisując mu udział w zatopieniu lotniskowca Franklin, mimo że w rzeczywistości samolot Masafumi został zestrzelony zanim zdołał wyrządzić jakąkolwiek szkodę amerykańskim okrętom.

#7.


Wszyscy kamikaze wyruszający w swoją ostatnią misję mieli w kokpicie instrukcję - przewodnik, który instruował nie tylko o tym, jak najlepiej przeprowadzić atak, ale zawierał także słowa wsparcia i otuchy dla żegnających się z życiem. Zapewniał o wdzięczności ojczyzny, a zarazem przestrzegał przed podejmowaniem pochopnych decyzji - w razie jakichkolwiek problemów domagał się od pilota zawrócenia do bazy, by „nie oddawać życia nadaremno”. Co jak co, taka lektura musiała dawać do myślenia…

Źródła: 1, 2, 3
766
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Nawet królowa brytyjska nie może łamać tych zasad etykiety
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Nawet królowa brytyjska nie może łamać tych zasad etykiety
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu 9 biblijnych i nie tylko ciekawostek o Szatanie
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Góry, jeziora, schody, bunkry. Jakie jeszcze tajemnice kryje Antarktyda?
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu 17 filmowych zwrotów akcji, które zepsuły ludziom seans
Przejdź do artykułu Obalamy 9 najpopularniejszych mitów o piratach

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą