Studenci informatyki mają chyba już na pierwszym roku wykłady z komunikacji z otoczeniem. Na te jedne wykłady chodzą pilnie bo wiedzą, że z tego będą naprawdę korzystać do końca życia. Oto mały słowniczek aby zrozumieć studenta informatyki:
w wolnej chwili - nigdy
jak będzie potrzebne - jak mi za to zapłacą
mamy jeszcze parę rzeczy do dopisania - nie zaczęliśmy trzech z pięciu modułów
byłam lekko śpiąca - napisałam: bool w=false; if ( w ) ...
przydałaby się dokumentacja... - napiszmy automatyczny generator dokumentacji
to na pewno jest coś oczywistego - szukam od godziny i nadal nie wiem
jest taki mały problem - połowa kodu nadaje się do śmieci
nie lubię tego środowiska - nie umiem obsługiwać tego środowiska
to są protokoły z testów - napisałam to nad ranem w dniu oddawania projektu
interfejs jest intuicyjny - aby dodać dwie liczby jedną trzeba kliknąć dwa razy lewym klawiszem, a drugą raz prawym z przytrzymanym klawiszem Ctrl - wynik zapisze się w pliku bla.txt w podkatalogu Output w katalogu programu
piszę projekt - trzy rozmowy na GG, poczta, 2log, forum, WinAmp i heroiczne próby sięgnięcia kursorem do ikonki kompilatora
muszę się za to zabrać - 2000 linii kodu na za tydzień i planowana w międzyczasie impreza
naprawdę muszę się za to zabrać - 2000 linii kodu na za dwa dni i dwie planowane w międzyczasie imprezy
owku...! - 2000 linii kodu na jutro rano i jeszcze kolokwium o świcie
by Iteracja
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą