Szukaj Pokaż menu

Gdyby studenci napisali Biblię...

47 309  
16   25  
Wejdź do Monster Galerii!Studenci to osobny gatunek... Jedzą inaczej, śpią w innych porach, potrafią przeżyć za dziwnie małą kwotę przez cały miesiąc w tym czasie często imprezując. W ciągu jednej nocy potrafią przyswoić tyle wiedzy co człowiek po studiach przez rok. Może kiedyś studenci odłączą się od reszty społeczeństwa na tyle by mieć własną biblię?

Gdyby studenci napisali biblię to:

1. Ostatnia Wieczerza zostałaby zjedzona następnego ranka. Na zimno.

2. Z 10 przykazań zostałoby tylko 5 , z podwójną interlinią i możliwie dużą czcionką.

3. Co dwa lata ukazywałoby się nowe poprawione wydanie, żeby nie można było tanio odkupywać egzemplarzy od starszych roczników.

4. Zakazany owoc zostałby zjedzony natychmiast, bo w stołówce tego nie dają.

5. Listy św. Pawła do Rzymian stałyby się e-mailami św. Pawła do nadużycia@rzym.gov

Postanowienia noworoczne Internauty

18 375  
4   15  
Wejdź do Monster Galerii!Prawdziwy internetoholik też podejmuje zobowiązania noworoczne nie różniące się w zasadzie niczym od zobowiązań normalnych ludzi, ponieważ z nich tez nic nie wychodzi...

1. Spróbuję zrozumieć, do czego “naprawdę” potrzebne mi jest siedem adresów mailowych.

2. Przestanę komunikować się z żoną wyłącznie za pomocą e-maili. 

3. Zajmę się pracą z zaniedbanymi dziećmi - własnymi.

4. Zacznę odpowiadać na zwykłą pocztę z takim samym entuzjazmem jak na maile.

5. Raz dziennie będę robił backup twardego dysku. No, powiedzmy raz na tydzień. OK, miesiąc.

6. Będę spędzał dziennie mniej niż godzinę w necie.

Definicja podpisu wg Renaty Beger

25 892  
1   35  
Wejdź do Monster Galerii!Radiowa Trójka zaprasza różnych polityków do swojego salonu. I takich audycji nalezy słuchać uważnie i wyciągać z tego odpowiednie wnioski, by na najbliższe wybory udać się na trzeźwo... ;)    

Kamil Durczok: Patrzę pani głęboko w oczy i widzę....
Renata Beger: Nic pan nie zobaczy.
KD: Żal za utraconym immunitetem?
RB: W żadnym wypadku. Dobrze spełniony obowiązek.
KD: Kto panią prześladuje?
RB: Prześladują najwyżsi.
KD: A kim są najwyżsi?
RB: A to już pan powinien wiedzieć. Taki wytrawny redaktor i nie wie?
KD: No nie, pani poseł, to pani powinna wiedzieć, kto panią prześladuje w pierwszej kolejności.
RB: Ja wiem.
KD: Prokurator kłamie, prokurator bierze udział w spisku, poważne tezy pani postawiła wczoraj w czasie wystąpienia sejmowego.
RB: Panie redaktorze, najważniejsze w tym wszystkim jest to, że media też źle podają. Ponieważ od samego początku, jak tylko weszłam do prac komisji śledczej, zostałam członkiem tej komisji, podajecie państwo, iż sfałszowałam listy poparcia, najpierw podpisy, później przeszło to na listy poparcia. Natomiast we wniosku, który został złożony do sejmu jest napisane, iż potwierdziłam nieprawdę. A więc jest to kolosalna różnica.
KD: Nie pani poseł. Nie mówimy o tym, że pani fałszowała podpisy. Pani potwierdziła, że wpisywała pani nazwiska...
RB: Społeczeństwo przecież słyszy...
KD:...PESEL-e i adresy na listy z poparciem dla pani osoby. To prawda, czy nie?
RB: To prawda i nie jest to czyn zabroniony żadnym artykułem.
KD: Czy to były prawdziwe listy ,czy to były uczciwe listy, czy osoby, które na nich były panią popierały?
RB: Chwileczkę. Ordynacja wyborcza, artykuł 140, punkt 2 mówi, iż na listy wyborcze można wpisać - ja może dokładnie zacytuję, żeby nie było przekłamań :"...wyborca , udzielający poparcia liście okręgowej składa podpis obok czytelnie wpisanego swojego nazwiska i imienia, adresu zamieszkania i numeru ewidencyjnego PESEL...". A więc nie jest napisane, że wyborca musi sam osobiście wpisać. Różne są sposoby wpisywania. Nawet komputerowo.
KD: Czyli, jeżeli można, to jak pani wpisze na swoją listę poparcia Kamila Durczoka, a tam nie będzie jego podpisu, to wszystko jest w porzadku, to jest uczciwe i to jest etyczne postępowanie?
RB: Nie. Jeżeli Kamil Durczok podejdzie i powie, że chce udzielić poparcia liście kandydatów Samoobrony i przeczyta ze swojego dowodu swoje wszystkie dane, które przed chwilą wymieniłam, to ja mogę je wpisać, ale pan musi to podpisać.
KD: 1444 osoby powiedziały, że to nieprawda, że pani nie popierały, to co, to to jest spisek ?
RB: Nie. 278 osób powiedziało, ze nie popierały, nie podpisały. Natomiast prokuratura twierdzi, że 1444 osoby zostały wpisane, dane osobowe zostały wpisane moją ręką.
KD: I 1444 osoby twierdzą, że te dane zostały wpisane bez ich wiedzy. Wśród nich jest dziennikarka Telewizji Polskiej.
RB: Nie. 278 osób. Tak jest napisane we wniosku.
KD: Dobrze. 9 osób, które zmarły zanim zaczęto zbierać podpisy pod pani kandydaturą, to poparły panią z zaświatów?
RB: A skąd ja mogę wiedzieć, czy osoby, które podawały dane w różnych miejscach, na targowiskach, na jarmarkach, na chodnikach przy stoliku, czy podały dane prawdziwe, czy nie. Nie wszystkie dowody trafiają do ręki osoby, która wpisuje. Ludzie często sami dyktują swoje dane osobowe. Ale ja myślę, że i tak to nie jest ważne...
KD: Nie, to jest ważne. 9 osób, które zmarły zanim zaczęto zmieniać podpisy pod pani kandydaturą. Pani poseł, to jest bardzo istotne, bo w życiu publicznym, w którym pani uczestniczy liczy się wiarygodność. A ta wiarygodność stoi pod dużym znakiem zapytania wobec takich faktów.
RB: W stosunku do osób, które zostały wpisane, czy które podpisały się na listach. Natomiast wiarygodność nie jest zachwiana w stosunku do mnie. Bo ja nie mogę być odpowiedzialna, ani nikt inny, kto jest pełnomocnikiem, kto jest upoważniony do zgłaszania list wyborczych do tego, aby sprawdzał. Bo po pierwsze ordynacja wyborcza, ani wytyczne Państwowej Komisji Wyborczej nie wymagają tego od osoby zgłaszającej listę i listy poparcia, aby sprawdzała wiarygodność tych podpisów i prawdziwość, autentyczność tych podpisów. A po drugie my nie mamy, jako osoby zgłaszające żadnych możliwości...

1
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Postanowienia noworoczne Internauty
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu List otwarty do posła Niesiołowskiego. Napisany w 2001 roku a do dzisiaj wciąż aktualny
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Ulubione filmy naszych polityków
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Prezenty dla naszych polityków
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Czy wiesz, czym wkurzasz swojego psa?
Przejdź do artykułu Jak dotąd Miller - 2 : Terroryści - Ziobro

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą