Dziś o nowym ratowniku, wujku, którego każdy by chciał mieć za wuja, wypadku przy zakładzie pracy oraz o mocno zakręconej blondynce.
ZŁOTY STRZAŁ W GŁOWĘPracuję ci ja w naszej cudownej "ochronie zdrowia" w tzw. SOR-ze. Ostatnio przyjęło się kilku "nowych" ratowników. I jak to z nowymi, ubaw po pachy, ale z drugiej strony pilnować ich trzeba bardzo. Dla wyjaśnienia jeszcze dodam, że pracujemy z takim jednym doktorem, który lubi wydawać polecenia takim swoim własnym szyfrem i tak na przykład "Proszę o złoty strzał w głowę" należy rozumieć jako, "Proszę o zmierzenie temperatury". Mamy taki ciekawy termometr w kształcie malutkiego pistoleciku, nawet ze spustem. Akcja właściwa, doktor wydaje polecenie nowemu: Proszę o złoty strzał w głowę.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą