Opisz swój problem:
______________________________
Teraz opisz swój problem dokładniej:
______________________________
Opisz szeroko przypuszczalną przyczyne problemu:
______________________________
Pilność problemu:
A. Niezbyt pilny __
B. Niezbyt pilny __
C. Niezbyt pilny __
D. Bardzo pilny __
Natura problemu:
Każdy ma taki prysznic na jaki zasłużył
lelon
·
24 lutego 2002
9 955
6
7
Podobieństwo do prawdziwych postaci jest czysto przypadkowe i niezamierzone!
Tak bierzesz prysznic jak kobieta:
1. Zdejmij ubranie i wloz je do odpowiedniego kosza na brudy(białe/kolorowe)
2. Przejdź w płaszczu kąpielowym do łazienki.
3. Jeśli spotkasz po drodze swojego meza lub chlopaka, zakryj nerwowym gestem każdy centymetr ciała i biegnij jak najszybciej!
4. Spójrz na swoje odbicie w lustrze i wypnij brzuch najmocniej jak możesz. uskarżaj się teraz, ze masz duzy brzuch.
5. Wejdź pod prysznic. Poszukaj myjki do twarzy, myjki do rak,myjki do nóg, gąbki do reszty ciala i pumeksu.
Przed brami niebios spotykają się dwie duszyczki.
- cze, jak tu trafiłeś?
- zamarzłem na śmierć
- taa? zawsze byłem ciekaw jak to jest zamarznąc, jak to jest??
- no normalnie, najpierw robi ci się coraz chłodniej, zimniej, zimno, ale znowu po jakimś czasie tracisz czucie i powoli wtedy usypiasz... a ty? jak tu trafiłeś?
- zawał, pikawka nie wytrzymała
- ale co się takiego stało?
- widzisz to było tak...miałem żonę i wiedziałem, że mnie z kimś zdradzała, nie miałem tylko póki co dowodu. więc tego sądnego dnia wyszedłem z pracy o godz. kiedy wiedziałem że ona zawsze kogoś tam do domu przyjmuje. no więc wpadam do chałupy i oczywiście odrazu do sypialni a tam -oczywiście w łóżku naga żona! więc zaczynam biegać po mieszkaniu i szukać go: najpierw parter, wszystkie szafy, łazienka, kuchnia..nigdzie go nie ma. no to biegne na pierwsze piętro i tam też wszystkie szafy, kanapy..nigdzie go nie ma. no to pędem żeby nie zdążył mi uciec biegne na strych po schodach i no właśnie, od dziecka miałem słabe serce, a teraz się przemęczyłem no i zawał na miejscu
- hehe...
- co? czemu się śmiejeszesz?
- no bo pomyślałem sobie, że gdybyś wtedy w kuchni otworzył lodówke, to oboje byśmy jeszcze żyli...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą